Jak poprawić kontrolę nad manetką gazu?
Dawno, Dawno temu, za……
Jest rok 1987, wspólnie z kolegą Jarkiem i jego tatą stoimy przy szutrowej drodze, dzielącej spore osiedle działkowe. Dziś spróbuję swojej pierwszej jazdy na motocyklu. Tata Jarka pewnym ruchem zestawił motocykl z centralnej stopki, ale najpierw na moto wsiadł Jarek, jako już bardziej doświadczony, żeby zaprezentować jazdę. Jarek odkręcił manetkę, a my zostaliśmy w chmurze kłębiącego się dymu. Od razu dało się odczuć wspaniały zapach spalonej mieszanki. Po chwili wrócił i zapytał...
- Jarek: Chcesz spróbować?
- Ja: jasne
- Jarek: No to dawaj!
- Tata Jarka: chwila chwila, najpierw szkolenie!
Nie mogłem w to uwierzyć. Oto stałem przy żółtym Jawa Mustang 50cc i już za chwilę będę miał okazję spróbować na nim jazdy. Tata Jarka jeszcze chwilkę opowiadał, ale ja już wizualizowałem sobie jazdę. Chyba trząsłem się ze strachu i ekscytacji, chciałem, żeby już nadszedł ten moment. Nagle skończył i zapytał mnie...
- Tata Jarka: Wiesz jak jechać?
- Ja: Jasne
Usiadłem wygodnie na miękkim siedzeniu, przygotowałem się do jazdy, skoczyłem na kopniak, motocykl odpalił. Nie ruszyłem od razu, ale po chwili udało mi się zsynchronizować gaz ze sprzęgłem i ruszyłem. To, co wówczas przeżyłem, trudno jest przełożyć na słowa, trzeba to poczuć. Jechałem tak przez chwilę, dojechałem do momentu, w którym powinienem już zawrócić. Zacząłem myśleć, jakie czynności teraz powinienem wykonać, ale nagle wszystko zaczęło się mieszać. Złapałem kurczowo manetkę, z tyłu słyszałem: "Zawracaj! Sprzęgło! Hamulec! Stój, tylko nie na główną drogę…
Dalszy ciąg historii opowiem innym razem:) Oczywiście, w samej jeździe jest wiele ważnych aspektów, jednak dzisiaj skupimy się głównie na pracy manetką. Podczas treningów w PitParku zauważyłem, że zarówno osoby początkujące, jak i te, które już jeżdżą dłużej, mają trudności z wyczuciem manetki gazu. Dzisiaj chciałbym bliżej przedstawić ten temat i podzielić się kilkoma wskazówkami, które nas bardziej uświadomią w tym kontekście.
No, ale co z tą manetką?
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak pracujesz manetką gazu? Jak trzymasz ręce na kierownicy? Gdzie i w jaki sposób trzymasz się motocykla? A może doświadczyłeś już niebezpiecznej sytuacji na drodze i dopiero po fakcie zauważyłeś, że trzymałeś się kurczowo kierownicy, mocno ściskając manetkę? Ja miałem tę nieprzyjemność po raz pierwszy w historii, o której wspomniałem na początku, a potem wielokrotnie, zanim w końcu zrozumiałem, co robię źle. Krótko mówiąc, nie uczyłem się zbyt dobrze na swoich błędach. W początkowej fazie nauki często zdarzają się nam mniej kontrolowane ruchy manetką. Później, gdy już wyczujemy gaz, zaczynamy poruszać się na motocyklu z większą swobodą, ale jeśli nie wyrobimy sobie odpowiednich nawyków, to prędzej czy później odbije się to na naszej jeździe. Można jeździć, nie będąc świadomym tego problemu, aż do momentu, gdy sytuacja wymusi na nas reakcję. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest, aby takie kwestie były poruszane w bezpiecznych warunkach.
Jak kiedyś zauważył pewien instruktor doskonalenia techniki jazdy samochodem, często osoby, które po raz pierwszy trenowały na placu, reagowały w sposób dość zaskakujący: w momencie uruchomienia kurtyny wodnej po prostu puszczały kierownicę. Podobnie w przypadku motocykli, w ekstremalnych sytuacjach wymagających awaryjnego hamowania, zdarza się, że podczas naciskania dźwigni przedniego hamulca nieświadomie odkręcamy manetkę gazu. Dodatkowo, najczęściej trzymamy się kurczowo kierownicy, co powoduje, że motocykl może nam "uciec" a my nadal trzymając się kierownicy jeszcze bardziej odkręcamy gaz, co tylko pogarsza całą sytuację. W efekcie tracimy panowanie nad motocyklem.
Death grip
To zjawisko, czyli kurczowe ściskanie manetki gazu (death grip), występuje w sytuacji, kiedy kierowca zbyt mocno ściska manetki kierownicy, a w zasadzie trzyma się kierownicy. Jest to reakcja na stres, strach lub brak pewności siebie. Najczęściej występuje w przypadku nieprzewidzianych sytuacji: zbyt mocne przyspieszenie, nagłe hamowanie, trudne manewry, nieoczekiwane sytuacje na drodze, np. trudny zakręt czy zła nawierzchnia.
W wyniku tego zjawiska nieświadomie napinają się nam mięśnie ramion i dłoni. Trzymając mocno manetki, ciężko jest nam kontrolować motocykl, ponieważ mamy ograniczoną zdolność do płynnych i precyzyjnych ruchów kierownicą, a motocykl staje się mniej stabilny. Często całe ciało motocyklisty staje się sztywne, co sprawia, że nie pracuje ono harmonijnie z motocyklem. Walczymy z motocyklem, co pogarsza stabilność i przyczepność. Dość wyraźnie można zaobserwować to na treningach dzieci, gdzie zbyt długotrwałe napinanie mięśni powoduje szybkie zmęczenie rąk
Czy da się wyeliminować to zjawisko? Niestety, nie ma na to prostego sposobu; trzeba do naszej techniki wprowadzić dobre nawyki. Trudno jest to wypracować, jeżdżąc tylko po drodze, ponieważ proces może być znacznie rozciągnięty w czasie. Tak więc warto trenować – już po kilku treningach można to zjawisko wyeliminować w dużym stopniu. W PitParku praktykujemy odpowiednie warianty, uczymy się nie walczyć z motocyklem, słuchać motocykla, pozorujemy awaryjne sytuacje, trzymamy motocykl dolną częścią ciała, skręcamy bez użycia rąk, ćwiczymy fiksację wzroku). Po takich treningach dobrze jest też wybrać się na tor, żeby wdrożyć wypracowane zachowania na większych prędkościach.
Ułożenie dłoni na manetce gazu
Skupmy się teraz na ułożeniu naszych dłoni na kierownicy. Podczas jazdy na wprost lub przy niewielkim złożeniu motocykla wystarczy, że będziemy pamiętać o właściwym chwycie na manetkach, czyli takim, który pozwoli lekko opuścić łokcie oraz na lekkie naciskanie kierownicy do przodu. Dzięki temu motocykl będzie bardziej responsywny, a tym samym pozwoli nam szybciej reagować w konkretnych sytuacjach. Natomiast poruszając się już po zakrętach wymagających głębszego złożenia motocykla, dobrze jest opanować bardziej wyrafinowany chwyt manetek. Tutaj wyobraźmy sobie, że układamy dłoń na wafelku po lodzie , podobnie jak na śrubokręcie, jednak bardzo delikatnie.
Otóż posłużę się pewnym przykładem… Spróbuj cofnąć się do czasów swojego dzieciństwa, odtworzyć w pamięci sytuację, kiedy mama po raz pierwszy zabrała cię na lody. W moim przypadku było to w pewnym małym miasteczku na Warmii. W centrum, w pobliżu ronda głównego, znajdował się kompleks handlowy, a tuż obok stała mała budka z lodami włoskimi, gdzie właściciel od wielu lat serwował swoje lody. Pamiętam, jak nie mogłem się doczekać, aż lód będzie gotowy. Pan z wielkim spokojem sięgał po wafelek, delikatnie umieszczał go przy maszynie i sprawnym ruchem formował loda, od solidnej podstawy aż po sam czubek. Lody były przepyszne, ale mama zawsze ostrzegała: "Uważaj, trzymaj delikatnie." Mimo to zdarzało się, że lód lądował na ziemi. Gdy trzymałem go mocniej, wafelek czasem pękał, a lody rozlewały się wszędzie. Pamiętam, że trochę czasu zajęło mi opanowanie sztuki jedzenia ich bez przygód! :) Czasami można było dostać dodatkowy wafelek gratis, dochodził dodatkowy element zabawy – przyklejało się go z drugiej strony loda, co pozwalało cieszyć się lodem w zupełnie nowy sposób. Po pewnym czasie opanowałem operowanie wafelkiem na tyle, że jedząc loda, więcej się nad tym nie zastanawiałem. Po prostu stało się to dla mnie nawykiem, a jako mały, ciekawy świata chłopiec szybko skupiłem się na innych, bardziej interesujących zjawiskach :)
No, ale wracając, wyobraź sobie swoją dłoń właśnie na takim wafelku z lodem. Zwróć uwagę na to, w jaki sposób go trzymasz, jak jest ułożona na nim dłoń, jak delikatnie ją zaciskasz na wafelku, jak świetnie możesz operować nadgarstkiem, dzięki czemu masz łatwy dostęp do loda prawie z każdej strony. Teraz spróbuj przełożyć ten sposób trzymania na manetkę gazu i ogólnie na kierownicę. Niech twój uchwyt przypomina dłoń trzymającą śrubokręt podczas wkręcania, ale zachowaj lekkość, jak przy trzymaniu wafelka z lodem.
Neutralna pozycja nadgarstka
Zbyt niskie ustawienie nadgarstka na manetce gazu (osoby początkujące często przesadnie wyginają nadgarstek w dół) usztywnia nasz chwyt i może powodować, że przy nierównościach, skręcaniu lub hamowaniu siłą rzeczy odkręcisz gaz. Z kolei gdy nadgarstek jest ustawiony za wysoko, narażamy się na zbyt gwałtowne odkręcenie manetki gazu. Powyższe mankamenty możemy dość łatwo zaobserwować na treningu, gdy ćwiczymy ciasny slalom, przy którym precyzyjne manewrowanie wymusza właściwą kontrolę nadgarstka. Przy głębokim złożeniu motocykla warto utrzymać neutralną pozycję dłoni. Starajmy się ułożyć dłoń wewnętrzną (do zakrętu), dbając o to, aby nadgarstek nie był wygięty i żeby tworzył z przedramieniem linię bliską prostej. Zewnętrzną dłoń ułóż luźno na manetce, unikając zbędnego wyginania nadgarstka.
Unikamy mocnego "ściskania" manetki, ponieważ może to powodować skurcze dłoni i zmniejszać płynność w operowaniu gazem, a to z kolei przyczynia się do "szarpanej" jazdy. Uchwyt na manetce powinien być pewny, ale nie zbyt mocny. Z czasem nauczymy się lepiej czuć i słuchać motocykla, będziesz w stanie odróżnić wpływ czynników zewnętrznych (np. wiatr, nierówności) na twoją jazdę. Gdy stanie się to dla nas rutyną, dłonie i nadgarstek będą mniej odczuwać zmęczenie podczas dłuższej jazdy, poczujemy lepszą kontrolę nad motocyklem.
W PitParku osoby uczestniczące w regularnych treningach realizują dedykowane warianty. Przed przejściem do bardziej zaawansowanych elementów skupiamy się na nauczaniu prawidłowego ułożenia dłoni na manetkach. Do dyspozycji mamy motocykle z regulowanymi manetkami, co pozwala dostosować płynność i moc, tworząc warunki od płynnej, łatwej jazdy po bardziej wymagającą. To umożliwia uczestnikom opanowanie jazdy na motocyklach, które różnią się pod względem poziomu prowadzenia.
Zrób to sam...
Warto pamiętać, że najlepsze efekty przynosi trening prowadzony pod okiem doświadczonych trenerów i na odpowiednich obiektach. Możemy jednak wzbogacić go o ćwiczenia, które można wykonać samemu. Poniżej dołączyłem zestaw prostych ćwiczeń na lekkość i precyzję uścisku dłoni, które z łatwością wykonasz bez motocykla – w domu, w pracy, podczas przerwy lub nawet równocześnie z innymi czynnościami.
Wyczucie palców
Weź cienką kartkę papieru i przytrzymaj ją między kciukiem a palcem wskazującym. Staraj się, aby uścisk był na tyle lekki, by kartka nie uległa zgnieceniu, ale jednocześnie nie wypadła. Próbuj przez kilka minut kontrolować nacisk, stopniowo zmniejszając siłę uścisku.
Papierowa manetka
Zwinięcie kartki papieru w stożek i trzymanie go lekko w dłoni to świetny sposób na wypracowanie delikatnego i kontrolowanego uchwytu. Skupiając się na subtelnym trzymaniu, możesz unikać zbyt mocnego ściskania, co poprawia precyzję i wyczucie siły dłoni. Dodatkowo ćwiczenie to pozwala utrzymać dłoń w odpowiednim, naturalnym ułożeniu, wzmacniając lekkość uścisku. Wyobraź sobie, że trzymasz manetkę. Delikatnie zaciskaj i rozluźniaj dłoń, wykonując minimalne, kontrolowane ruchy, jakbyś precyzyjnie operował gazem. Staraj się tak kontrolować chwyt żeby kartka się nie uginała. To ćwiczenie pozwala wzmocnić precyzyjne ruchy palców i nadgarstka.
Rozciąganie dłoni
Załóż gumkę recepturkę na palce (kciuk i pozostałe palce) i lekko rozciągaj palce na zewnątrz. Ćwiczenie to poprawi subtelność kontroli uścisku, ponieważ angażuje mięśnie dłoni w sposób wymagający wyczucia.
Wyczucie uścisku dłoni
Weź miękką gąbkę lub piłeczkę antystresową. Ściskaj ją lekko, starając się kontrolować siłę nacisku – na tyle, by gąbka wracała do pierwotnego kształtu. To ćwiczenie pomoże w wyczuciu siły w dłoniach.
Balans z ołówkiem
Trzymaj ołówek w dłoni w pozycji horyzontalnej, balansując go delikatnie między palcem wskazującym a kciukiem. Staraj się trzymać go stabilnie, ale bardzo lekko. Możesz spróbować przesuwać ołówek pomiędzy palcami, ucząc się kontrolować subtelność chwytu.
Świadome powitanie
Trenuj ze znajomymi, osobami z którymi masz chęć się przywitać. Ćwicz utrzymanie pewnego, ale lekkiego nacisku, z pełną świadomością, że jest to gest powitania. Często podajemy dłoń mechanicznie – zbyt słabo lub za mocno – dlatego świadome ćwiczenie pomaga wypracować odpowiedni, kontrolowany uścisk.